Pies szkolony za pomoca smaczków
|

Szkolenie pozytywne – fakty, mity i powody zniechęcenia Opiekunów psów


Szkolenie pozytywne, oparte na nagradzaniu pożądanych zachowań, z roku na rok zyskuje na popularności. Coraz więcej Opiekunów psów sięga po metody etyczne i oparte na zaufaniu. Niestety, mimo wielu sukcesów, wokół tego podejścia narosło sporo mitów, które często prowadzą do zniechęcenia Opiekunów, szczególnie tych oczekujących szybkich efektów szkolenia. Dlaczego tak się dzieje? I co warto wiedzieć, zanim ocenimy tę metodę jako nieskuteczną?

Najczęstsze mity o szkoleniu pozytywnym psów

Mit 1. „To tylko dawanie smaczków – przekupstwo”

Szkolenie pozytywne nie polega na bezrefleksyjnym karmieniu psa. Chodzi o świadome wzmacnianie zachowań, które chcemy utrwalić. Smakołyk to tylko narzędzie – motywator. Nagrodą może być wspólna zabawa, kontakt z Opiekunem czy nagroda środowiskowa przykładowo pozwolenie na eksplorację.

Mit 2. „Działa tylko, gdy mam smakołyka w ręce”

Jedzenie jest rzeczywiście wspaniałym motywatorem dla dużej ilości psów. Warto jest je wykorzystywać podczas uczenia nowych zachowań, wzmacniania tych wyuczonych. Jednak w miarę zaawansowania psa i nabywanych umiejętności smakołyki są wycofywane, podawane od czasu do czasu i stosowane są inne równie atrakcyjne sposoby nagradzania psa, o których wspomniałam powyżej.

Mit 3. „Nigdy nie mówimy: nie – brak stawiania granic”

W pozytywnym szkoleniu psów Opiekun skupia się na nauce psa zachowań alternatywnych, zamiast „karania”, „oduczania” tych złych. Nie znaczy to jednak, że Opiekun nie stawia granic psu. Mądrze postawione granice i ustalone zasady dają psu poczucie bezpieczeństwa i uczą je funkcjonować w ludzkim świecie.

Mit 4. „Działa tylko na szczeniaki”

Kolejny mit to przekonanie Opiekunów, że pozytywne szkolenie działa tylko na szczeniaczki, ewentualnie młode psy. W naszej szkole nieraz słyszeliśmy stwierdzenie Opiekunów: „dorosłego psa nie da się już niczego nauczyć a tym bardziej metodami pozytywnymi”. Nie jest to prawdą. Pies tak jak i człowiek jest zdolnych do nauki w każdym wieku Naukę i sposoby nagradzania należy jednak dobrać i dostosować indywidulanie dla każdego psiego kursanta. Pozdrawiamy wszystkich naszych starszych kursantów, które śmiało i z radością pokonują kolejne etapy szkolenia i aktywizują swoje psie ciała i umysły😊

Mit 5. „Rozpieszczanie i brak zasad”

To, że nie krzyczymy na psa i nie używamy kolczatek, nie znaczy, że pozwalamy mu na wszystko. Wręcz przeciwnie – pozytywne szkolenie opiera się na jasnych zasadach, rutynie i konsekwencji. Pies ma się czuć bezpiecznie, ufać Opiekunowi. Zrozumienie zasad i reguł przez psa buduje pewność siebie czworonoga, pomaga mu akceptować stawiane mu wymagania. Pies wykonuje polecania nie dlatego, że boi się Opiekuna, ale dlatego, że rozumie jego oczekiwania i mu ufa.

Młody szczeniak rasy Jack Russell
Rozpieszczanie psa nie powinno oznaczać braku zasad.
Fot.: Ronald Plett – Pixabay

Mit 6. „Nie działa na trudne przypadki”

Psy lękliwe, reaktywne czy agresywne wymagają szczególnego podejścia – opartego właśnie na zrozumieniu emocji, które wywołują daną reakcję, zachowanie, a nie karze. Praca oparta na zrozumieniu i akceptacji psich emocji wymaga czasu, wiedzy i często wsparcia specjalisty, ale jest możliwa i daje trwałe efekty, gdyż jest to terapia przyczynowa. Metody awersyjne „dokładają” czworonogowi negatywnych emocji i odczuć, w perspektywie czasu wzmacniając negatywne zachowanie psa. Ból spowodowany impulsem elektrycznym hamuje tymczasowo przykładowo niechciane zachowanie czworonoga na spacerze, jednak trudne emocje, które wywołały to zachowanie pozostają. Pies wyładuje je w innej sytuacji, często na Opiekunie, do którego pies stracił zaufanie, i który ten ból wywołał.

Mit 7. „Niektóre rasy potrzebują twardego podejścia”

Przekonanie, że niektóre rasy potrzebują „twardego” podejścia szkoleniowego jest kolejnym mitem rozpowszechnianym wśród przeciwników pozytywnych metod szkoleniowych. Najczęściej mit ten wynika z braku wiedzy i znajomości predyspozycji rasowych danego psa. Każde szkolenie musi być oparte na znajomości rasy, a sposoby nagradzania dobrane do danej rasy i charakteru psa. Aktywna nagroda środowiskowa nie będzie wzmacniająca dla kochającego jeść „kanapowca”. Psy ras aktywnych zmotywuje atrakcyjna nagroda środowiskowa, zabawa. Rasy pierwotne potrzebują zrozumienia ich indywidualności, cierpliwości, konsekwencji i umiejętności „odpuszczania”. Metody szkoleniowe i sposoby nagradzania muszą być dobrze dobrane do każdego czworonoga. Nie ma ras psów, które nie mają uczuć, emocji i nie czują bólu. Konsekwencja w szkoleniu i zrozumienie indywidualnych potrzeb i predyspozycji rasowych czworonoga to podstawa mądrego szkolenia.

Zapisz się na szkolenie w Szkole dla psów Psinosek w Zakopanem

Mit 8. „Pies ma słuchać z szacunku, nie dla nagrody”

Szacunek w relacji z psem nie wyklucza nagród. Psy, jak wszystkie zwierzęta, uczą się przez skojarzenia i motywację. Nagradzanie nie odbiera relacji wartości – przeciwnie, buduje ją w oparciu o wzajemne zaufanie. Zaufanie jest trwałym fundamentem w relacji człowiek- pies, strach i ból to „relacja na pisaku”.

Mit 9. „Nie ma szkolenia bez kary”

Jesteśmy w stanie szkolić psa bez kary w awersyjnym rozumieniu. Metody pozytywne szkolenia opierają się na prewencji, zapobieganiu oraz przekierowaniu, czyli nauczeniu psa zachowania alternatywnego. Karą dla psa może być zabranie uwagi Opiekuna i mądre, konsekwentne stosowanie granic.

Mit 10. „Pozytywne szkolenie trwa za długo”

Rzeczywiście, jeśli szkolimy psa pozytywnymi metodami na efekty musimy poczekać stosunkowo dłużej. Badania naukowe jednak wskazują, że umiejętności opanowane metodami pozytywnymi są trwalsze i wzmacniają chęć psa do nauki, ponadto poprawiają relacje z Opiekunem i budują pewność siebie psa.

Człowiek bawi się szarpakiem. Obok leży pies
Efekty szkolenia metodami pozytywnymi są trwalsze.
Fot.: Pixabay

Dlaczego Opiekunowie zniechęcają się pozytywnymi metodami szkolenia?

Brak szybkich efektów

W świecie pełnym „szybkich rozwiązań” trudno zaakceptować, że pies uczy się w swoim tempie. Tymczasem szkolenie pozytywne to proces, nie sprint. Tu nie chodzi o natychmiastowy efekt, ale o trwałą zmianę nawyków i emocji. Zniechęcony Opiekun wybiera zatem metodę „na już”, zakłada obrożę elektryczną i problem ma „rozwiązany”.

Niewłaściwe stosowanie nagród

Nie każdy wie, kiedy, jak i za co nagradzać psa. Bez wiedzy łatwo wprowadzić chaos, a efekty będą mizerne, bo pies nie rozumie oczekiwań Opiekuna. Dlatego tak ważna jest edukacja i wsparcie doświadczonego trenera bądź behawiorysty.

Presja otoczenia

Rodzina, sąsiedzi czy przypadkowi przechodnie często komentują: „za miękka z nim jesteś”, „pies Cię zdominował”, „nie radzisz sobie z własnym psem”, „Twój pies jest agresywny”. To podważa pewność siebie Opiekuna i może skłaniać do porzucenia pozytywnych metod na rzecz tych „skutecznych na już”. Zastanówmy się czy zależy nam bardziej na opinii psiej specjalistki z sąsiedztwa czy na zaufaniu i konsekwentnym, stopniowym kształtowaniu mądrej relacji z naszym psem?

Praca z trudnym psem

Lęk, agresja, nadpobudliwość – to nie są rzeczy, które znikają po jednej sesji. Kiedy Opiekun nie widzi szybkich postępów, początkowo „wymienia” behawiorystów, ostatecznie „wpada” we frustrację i poczucie porażki. Strach i lęk Opiekuna, że sobie nie poradzi i szkolenie jest dla niego zbyt trudne, czasochłonne, często skłania go do rezygnacji i wyboru „łatwiejszych” metod.

Podsumowanie

Żyjemy w świecie, który daje nam możliwość wyboru i podejmowania indywidulanych decyzji. Świat psich szkoleniowców jest bardzo podzielony i przypomina naszą scenę polityczną. Każdy sam musi podjąć świadomą decyzję w kwestii szkolenia, wychowania, resocjalizacji czworonoga. Warto ją jednak oprzeć na aktualnej wiedzy, badaniach naukowych, ale i spojrzeniu na psa jak na żywą, czującą istotę, a nie automat do wykonywania naszych poleceń. Prawdziwa zmiana zachowania psa nie rodzi się z krzyku ani przymusu. Rodzi się z relacji, z uważności, cierpliwości i zrozumienia, które dajemy naszemu psu każdego dnia. Szkolenie pozytywne nie jest drogą na skróty. To wybór, by iść razem, nawet jeśli czasem potykamy się po drodze i jest bardzo trudno. Pies nie potrzebuje idealnego Opiekuna. Potrzebuje takiego, któremu ufa i który nie przestaje próbować.

Stawianie kawy na rzecz psów w schroniskach

Podobne wpisy