Psia moralność – czyli czy nasz przyjaciel pies rozróżnia dobro od zła?
Po długim i meczącym dniu w pracy wracacie do domu. U progu merdając ogonem i okazując wielką radość wita Was szczęśliwy i stęskniony pies. Po chwili wesołego powitania, Waszym oczom ukazuje się obraz psiej inwencji artystycznej – potargana na drobne strzępki Wasza ulubiona, ozdobna poduszka. Patrzycie groźnym wzrokiem na psa, on widząc Wasze wymowne spojrzenie spuszcza łeb w dół, kuli się i swoim psim ciałem mówi: „moja wina, przepraszam, narozrabiałem – gniewasz się?”. Internet „zalewają” filmiki obrazujące psie wyrazy skruchy po wyczynach – w rozumieniu właściciela – złych.
Dobro i zło – ludzki kodeks moralny
Najczęściej te sygnały interpretowane są jako poczucie winy, gdyż my ludzie odbieramy rzeczywistość poprzez nasz kodeks moralny zgodnie, z którym zostaliśmy wychowani i na podstawie którego nauczono nas oceniać czy dane zachowanie jest dobre, pożądane czy też nie. Psie czyny niestosowne według człowieka to przykładowo: pogryzienie obuwia, niszczenie sprzętów domowych, rozgrzebywanie śmieci, podkradanie jedzenia ze stołu, nadmierne szczekanie. Człowiek, który zastaje efekt psiego przewinienia najczęściej groźnie patrzy na psa, bądź w inny sposób (miejmy nadzieję łagodny) okazuje swoje niezadowolenie. Niestety w historii psy były karane bardzo srogo poprzez okaleczanie uszu, ogona. Kara wymierzana była – według człowieka – proporcjonalnie do przewinienia. Rzymianie krzyżowali psy „za karę”, gdy te nie ostrzegały ich o nadchodzącym ataku przeciwnika. Na szczęście te okrutne czasy już minęły, świadomi właściciele odchodzą od kar w dawnym rozumieniu i szkolą psy metodą pozytywnych wzmocnień.
Ludzka koncepcja dobra i zła jest więc ugruntowana w kulturze i wychowaniu. To dzięki nauce i rozumieniu świata zakazów, nakazów człowiek odróżnia dobro od zła. Problem w odróżnieniu czynów dobrych złych mają psychopaci i małe dzieci, które uczą się poprzez doświadczenie. Ciekawy świata maluch zrzuca coś ze stołu, rozbija i sprawdza tym samym reakcję swojego rodzica. Rodzic interweniuje i jasno przekazuje dziecku informacje – „nie”, „nie wolno tak robić” – maluch zdobywa doświadczenie i uczy się z czasem, że takie zachowanie jest niepożądane.
Czy nasze psy mają poczucie winy?
Zapewne nieraz zastanawialiście się czy Wasz pies rozróżnia dobro od zła. Przyłapany pies na złym uczynku często sprawia wrażenie skruszonego, wykazuje sygnały uległości bądź stresu: kulenie się, chowanie ogon pod siebie oblizywanie, spoglądanie na właściciela „spode łba”.
Doświadczenie behawioralne – „Nie”
Naukowcy przeprowadzili wiele doświadczeń, aby sprawdzić czy psie wyrazy skruchy to rzeczywiście poczucie winy. Doświadczenie behawioralne przeprowadzali w ich naturalnych środowiskach – w ich domach, ogrodach, czyli w miejscach, gdzie psy czuły się dobrze i bezpiecznie. Wybierali psy różnych ras, o różnych predyspozycjach, poziomie uległości, karności i inteligencji. Podczas doświadczenia, które było nagrywane kamerą właściciel psa był proszony o przekazanie psu jasnego komunikatu – „nie”, „nie wolno”, „zostaw”. Pies znał już wcześniej znaczenie tej komendy. Wiedział, że wypowiedziana komenda jest zakazem. Doświadczenie polegało na tym, aby stworzyć warunki i sytuacje, w której pies będzie miał możliwość okazać nieposłuszeństwo swojemu właścicielowi.
Przebieg doświadczenia
Właściciel proszony był, aby pokazać psu jego ulubiony przysmak. Następnie kładł przysmak w niedalekiej odległości od psa i wypowiadał komendę: „nie”, „zostaw”, po czym opuszczał pomieszczenie. Naukowcy zakładali, że większość psów zje smakołyk pomimo zakazu właściciela. I tak oczywiście się działo, kluczem doświadczenia była jednak obserwacja zachowania i reakcji psa po powrocie do pomieszczenia właściciela.
Wyniki obserwacji doświadczenia – Nie”
Większość psów po powrocie właściciela okazywała wyrazy skruchy, chowanie ogona pod siebie, spuszczanie łba, podawanie łapy, uległy wzrok.
Doświadczenie behawioralne – „Nie” – dodajemy małe oszustwo
Naukowy jednak „przechytrzyli” psa i jego właściciela przeprowadzając kolejne doświadczenie. Właściciel tak samo jak w pierwszym eksperymencie – pokazywał smaczek psu, kładł go blisko psa, wydawał komendę zakazującą i wychodził z pomieszczenia. Jednak zanim pies zdążył podjąć decyzję – złamać zakaz pana zjadając smaczek bądź posłuchać jego zakazu – przysmak był zabierany przez osobę trzecią. Wracający do pomieszczenia właściciel nie wiedział o fakcie zabrania smakołyku. Był pewny, że został on zjedzony przez psa.
Wyniki obserwacji doświadczenia „z oszustwem”
Psy po powrocie swojego pana/pani do pomieszczenia wykazywały najczęściej dokładnie takie same sygnały uległości, poczucia winy, gdy tylko właściciel obdarzał psa karnym wzrokiem.
Wnioski z doświadczeń – brak poczucia winy
Psy okazywały sygnały wskazujące na poczucie winy bez względu na to czy złamały zakaz właściciela czy też nie. Sygnały, wysyłane przez ich ciała tj. skruszony wzrok, kulenie się, czasem ziajanie, ziewanie, chowanie były wprost proporcjonalne do wrogości wzroku właściciela a nie do popełnionego bądź nie popełnionego przewinienia. Im bardziej właściciel karcił psa groźnym spojrzeniem bądź postawą tym bardziej pies okazywał sygnały uległości interpretowane przez człowieka jako poczucie winy. Zatem jak tłumaczy nam autorka książki „Oczami psa” Alexandra Horowitz pies kojarzy spodziewaną reprymendę z osobą właściciela a nie z dokonanym przez siebie czynem.
My ludzie często „uczłowieczamy” i interpretujemy psie zachowania „po ludzku”, posługując się naszym, wyuczonym i wpojonym przez wychowanie kodeksem moralnym. Pies natomiast dostrzega wszystkie najmniejsze sygnały wysyłane mu przez właściciela: zagniewanie, niezadowolenie i uczy się na zasadzie skojarzeń. Groźna mina zwiastuje „karę”. Otwierana lodówka kojarzy się psu potencjalnym kawałkiem pysznego żółtego sera. Zatem pojawienie się w pomieszczeniu rozgniewanego właściciela kojarzy się psu bardziej z karą niż z tym, że zjedzenie smaczka było „przewinieniem” zignorowaniem zakazu i potencjalnym poczuciem winy. Pies zatem nie rozumie swojego zachowania w pojęciu „zła”, nie ocenia swojego zachowania „po ludzku”. Najczęściej skruszony wygląd to uległość, niepewność, strach, oczekiwanie na ewentualną reprymendę ze strony właściciela.
Niezwykły spryt wykorzystywany w celu realizacji psich celów
Brak poczucia winy u psa nie oznacza, że psiaki nie robią nic złego, nie manipulują nami w celu osiągnięcia swoich korzyści. My ludzie ich „łobuzerskie” zachowania interpretujemy jako złe bądź niewłaściwe. Nasz pies z radością pokaże nam pogryziony but, wytarza się w brzydko pachnącej substancji, wywróci kosz na śmieci. „Pogryzłem Twój but- pachniał Tobą – popatrz jestem super”, „Czujesz jak pięknie pachnę?”, „Wywrócę kosz- zapewne jest tam coś pysznego”. Podobnie jak małe dzieci psy bardzo często swoim zachowaniem próbują zwrócić na siebie uwagę i sprawdzić reakcję właściciela na swoje zachowanie. Szczekają na nas próbując zwrócić na siebie uwagę i wymusić oczekiwane zachowanie (posiłek, spacer, zabawę).
Jeśli uda im się osiągnąć swój cel – świetnie wykorzystują tą wiedzę w przyszłości. Na zasadzie skojarzeń uczą się psiej manipulacji, szkolą nas i bardzo dobrze rozumieją jakie zachowanie wywoła oczekiwaną reakcję właściciela. Niezwykle inteligentne i sprytne psy potrafią też ukrywać swoje prawdziwe zamiary. Przykładowo podczas psiej zabawy powoli, leniwie podchodzą do innego psa i gdy tylko nadarzy się sprzyjająca okazja kradną mu zdobycz. Łaszą się przy nodze siedzącego przy stole pana, by ukradkiem spojrzeć czy na stole nie ma czegoś pysznego.
Czy możemy nauczyć psa „dobrych” i oduczyć „złych” zachowań?
Jeśli zastanawiacie się czy możemy nauczyć psa – w naszym ludzkim rozumieniu – dobrych zachowań i niwelować te złe – odpowiedz brzmi: oczywiście, że tak! Trening, szkolenie metodą pozytywnych wzmocnień i skojarzeń pozwoli nam nauczyć psa, które zachowania w domu są pożądane, a które nie. Kluczem jest cierpliwość, konsekwencja i jasne ustalenie zasad, które będą przestrzegane przez wszystkich domowników. Zasady te pomogą czuć się psu bezpiecznie, ułatwią nam wspólne życie a zaufanie wzmocni łączącą więź między psem i jego człowiekiem.
Psinosek życzy powodzenia w szkoleniu i wprowadzaniu psio-ludzkiego kodeksu moralnego, którego reguły pozwolą Wam osiągnąć wspólne, międzygatunkowe szczęście.