Dlaczego „spalenie miski” nie jest dobrym rozwiązaniem dla Twojego psa?
Spalenie miski jest metodą, która polega na tym, że Opiekun wydaje całe jedzenie psa podczas treningu jako nagrodę za prawidłowo wykonane zadanie. Metoda ta zyskała popularność wśród niektórych trenerów. Choć może się wydawać bardzo atrakcyjnym sposobem na zwiększenie motywacji podczas treningu, ma jednak wiele wad, które w tym artykule chciałbym omówić.
Dlaczego stosuje się spalenie miski?
Jedzenie jest jednym z najskuteczniejszych narzędzi motywujących psa do wykonania zadania podczas treningu. Jednak używanie przysmaków ma również wiele wad. Podstawową jest to, że pies na treningu otrzymuje naprawdę wiele dodatkowych kalorii. A żeby skutecznie nauczyć go odpowiedniego zachowania, powtórzenia danego ćwiczenia są liczone w setkach. Każde prawidłowe wykonanie jest nagradzane kolejnym przysmakiem. Ma to niestety wpływ na przekarmianie psa i w efekcie na kłopoty z nadwagą. Dlatego idealnym rozwiązaniem mogłaby się wydawać całkowita rezygnacja z karmienia psa „z miski”. Zamiast tego całe jego jedzenie jest wydawane jako nagroda za wykonanie ćwiczenia. W ten sposób rzeczywiście możemy psa nagrodzić większą ilość razy bez ryzyka przekroczenia bilansu kalorycznego. Wydawałoby się rozwiązanie bez wad. Ale czy tak jest w istocie?
Brak poczucia stabilności i rutyny
Rutyna i przewidywalność to podstawowe pojęcia budujące poczucie bezpieczeństwa u psów. Pies wie, że o danej porze dostanie posiłek, przyzwyczaja się do stałego rytmu dnia. To daje mu poczucie bezpieczeństwa i stabilizacji. Jest to podstawa do budowania zdrowej psychiki i komfortu każdego psiaka. Tymczasem przy posiłkach wydawanych jako nagrody przez opiekuna traci on tą przewidywalność i stabilizację. Nigdy nie wie, kiedy dostanie kolejną cząstkę swojego pożywienia. Ma to niestety negatywny skutek na jego samopoczucie, a w dłuższym okresie może przyczynić się do braku poczucia bezpieczeństwa i problemów behawioralnych.
Wzrost poczucia frustracji
Kolejnym negatywnym czynnikiem przy spaleniu miski jest wzrost frustracji niektórych psów. Wydawanie im jedzenia po małym kawałeczku przez cały dzień i brak zaspokojenia głodu od razu większą porcją może mieć wpływ na ich frustrację. Wśród psów o niskim progu tolerancji na frustrację może to prowadzić do kolejnych problemów behawioralnych takich jak wzrost agresji lub zachowań destrukcyjnych a także obrony zasobów i niektórych kompulsji.
Brak satysfakcji z posiłku
Dla psów jedzenie jest nie tylko potrzebą fizjologiczną, ale również przyjemnością. Stanowi ona ważną część łańcucha łowieckiego. Psy jako myśliwi polowały na zwierzynę stosując stałą sekwencję zachowań. Były to kolejno: namierzanie, obserwacja, podkradanie, pogoń, chwycenie, zagryzanie, rozszarpanie i konsumpcja. Jak możecie zauważyć, jest to bardzo złożona sekwencja. Konsumpcja stanowi jej uwieńczenie. Możemy powiedzieć, że psy upajały się i delektowały konsumując swoją zdobycz. Tymczasem przez całkowite spalenie miski oferujemy im jedynie drobny kąsek, który zazwyczaj połkną w sekundę a karmienie takimi kąskami rozkładamy praktycznie na cały dzień. Taki sposób żywienia charakteryzuje np. kurę wydziobującą ziarna z ziemi, ale nie psa.
Psy karmione w ten sposób mogą być bardziej niespokojne i próbować zdobywać pożywienie w inny sposób (podkradanie ze stołu lub zjadanie śmieci na spacerze).
Ryzyko nadmiernej eksploatacji podczas treningu
Trening zawsze powinien być dostosowany do konkretnego psa. Nie można psa przebodźcować lub znużyć powtarzającymi się ćwiczeniami. Tymczasem oferując mu całodzienne pożywienie jako nagrodę możemy doprowadzić do tego, że tych ćwiczeń (powtórzeń) będzie naprawdę dużo. Pies przeciążony codziennymi ćwiczeniami również zacznie przejawiać problemy behawioralne. Dodatkowo pamiętajmy, że czasem warto zrobić psu dzień wolny od ćwiczeń. Znam psy, które karmione „z ręki” odzwyczajały się od jedzenia z miski. Powrót do niej jest więc dla nich kolejną trudną i niezrozumiałą sytuacją.
Zmniejszenie wartości innych nagród
U większości psów jedzenie jest głównym motywatorem do ćwiczeń i treningu. Tak po prostu jest, bo jest to dla nich zupełnie naturalna rzecz. Jednak nie możemy zapominać, że dobry trener nie stosuje wyłącznie tej jednej formy nagradzania. Równie ważna jest nagroda w postaci chwili zabawy lub nagroda socjalna (pochwała słowna, podrapanie psa czy głaskanie lub po prostu wyraźna radość u Opiekuna cieszącego się z prawidłowego wykonania ćwiczenia). Pomimo tego, że jedzenie prawie zawsze jest najatrakcyjniejszą formą nagrody, to całkowicie paląc miskę dodatkowo pomniejszamy rolę innych form nagrody. Będą one mało atrakcyjne dla psa, który podczas treningu marzy tylko o tym, żeby zaspokoić swój głód.
Problemy zdrowotne
Wydzielanie psu małych porcji jedzenia przez cały dzień ma również bardzo niekorzystne konsekwencje zdrowotne. Zwiększa się nawyk łapczywego jedzenia a przez to mogą pojawić się wzdęcia, niestrawności lub problemy z trawieniem.
Oprócz tego zmienia się rytm biologiczny psa, co w dłuższej perspektywie może mieć wpływ na problemy związane z metabolizmem i wagą.
Co zamiast spalenia miski?
Dietetycy zwierzęcy są zgodni, że pies powinien mieć zapewnione dwa lub trzy posiłki o stałej porze. Nie powinno się z nich rezygnować.
Jednak również nauka i trening pełnią bardzo ważną rolę w życiu i wychowaniu naszego kudłatego przyjaciela. A jedzenie to bardzo ważny motywator. Jak więc znaleźć złoty środek?
Tak jak wszędzie przepisem na sukces jest umiar i zachowanie zdrowego rozsądku. Każdy pies ma przypisaną do siebie ilość kalorii jaką powinien przyjmować. Receptą na sukces jest podzielenie tej ilości pożywienia na dwa lub trzy posiłki, które podamy psu o stałej porze.
Nie musimy jednak podawać całej tej ilości w posiłkach. Część wartości kalorycznej jedzenia możemy odjąć od miski i podawać jako nagroda. Pytanie jaka jest bezpieczna i odpowiednia ilość smaków tak, żeby wilk (w tym przypadku pies) był syty i owca cała? Otóż dietetycy określają bardzo wyraźnie, że wartość kaloryczna odjęta od stałego posiłku i wydawana jako nagroda podczas treningu powinna mieścić się w przedziale 10-20%. Odmierzamy więc całkowitą dawkę pożywienia, odejmujemy od niej 10-20% i to jest ilość smaków, która możemy użyć w danym dniu na nasz trening.
Podsumowanie
Spalenie miski, choć bardzo kuszące nie jest najlepszym pomysłem. Zabiera ono psu poczucie bezpieczeństwa i stałą rutynę dnia. Jednak trening i ćwiczenia z naszym czworonogiem są bardzo ważne dla jego rozwoju i zachowania dobrej kondycji przez całe życie. Dlatego przysmaki na treningu są niezwykle istotnym motywatorem. Ważne, żeby nie przesadzić w żadną ze stron i zachować we wszystkim zdrowy rozsądek. On jest ważny nie tylko w żywieniu, ale praktycznie w każdym aspekcie wychowania psa.